7 czerwca 2009 godz.12.00 kościół Miłosierdzia Bożego przy ul. Smoleńsk w Krakowie - msza św. ormiańskokatolicka za śp. doc. dr. hab. Jana Zaleskiego w 28 rocznicę śmierci i za pomordowanych 65 lat temu mieszkańców Korościatyna k. Monasterzysk w powiecie Buczacz na Ziemi Tarnopolskiej. ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski
6 czerwca 2009 „CZY OKRĄGŁY STÓŁ BYŁ POTRZEBNY” Kornel Morawiecki i Romuald Szeremietiew zapraszają na Konferencję Formacji Niepodległościowej i „Solidarności Walczącej” Rozpoczęcie konferencji 6.06 br o godz. 11.00 w Sali IPN-u , ul. Marszałkowska 17 w Warszawie
5 czerwca 2009 godz. 10.30 - Kraków-Nowa Huta - msza św. w kościele Matki Bożej Częstochowskiej na os. Szklane Domy z okazji 60-lecia powstania Nowej Huty. 4 czerwca 2009 Z ludem czy bez ludu? ...Jeżeli wielcy tego świata zbiorą się 4 czerwca na Wawelu, to moje miejsce będzie wśród protestujących hutników, z którymi byłem razem, gdy w Hucie im. Lenina trwał strajk w obronie wolności. To dzięki odwadze prostych ludzi, a nie machinacjom pod czy nad okrągłym stołem, powstała III RP. Niestety dzisiaj ci, którzy uważają się za elity, nie chcą o tym pamiętać. Najwyższy czas im o tym przypomnieć... ks. Tadeusza Isakowicz-Zaleski
28 maja 2009
Dzień Drukarza
W ostatni
weekend maja zwyczajowo przypada „Dzień Drukarza”.
Pamiętaliśmy o tym święcie w czasach stanu wojennego i
następnych lat walki o „Niepodległą”. Pamiętamy i teraz.
24 maja 2009 Koncerty z cyklu „Struny, które brzmią dla Pana” w kościele św. Krzyża w Krakowie mają już swoją renomę i swoją publiczność (msza św. kończy się ok. 18.40), a uczestniczy w nich zwykle po 200-300 osób. W najbliższą niedzielę, 24 maja, o godz. 19.00, wystąpi znakomita krakowska „poetessa”, Lidka Jazgar, z programem pieśni pisanych od serca dla Stwórcy. Dojrzałość artystyczna, świadomość tekstu, piękny głos, szlachetność wykonania... – czyli to, co w pieśni najpiękniejsze.
Zapraszam w imieniu organizatorów Paweł Orkisz
19 maja 2009 Wcześniej zapraszałem na koncert naszych przyjaciół z zespołu Trio Łódzko-Chojnowskiego i Patrycji Kaczmarskiej. Jesteśmy już po. Jak zawsze ten zacny zespół dostarczył nam wielu pozytywnych wrażeń. Powoli rośnie konkurencja dla zespołu pośród innych, młodych zespołów zafascynowanych twórczością śp. Jacka Kaczmarskiego. Mogliśmy i ich posłuchać na krakowskim rynku. Nie martwię się o „Trio” i ich ciężko wypracowaną pozycję. Zaniepokoił mnie natomiast w dniu wczorajszym plakat informujący o koncercie, a w nim stało tak: „20 lat temu, dwa miesiące po ustaleniach Okrągłego Stołu Polacy głośno wypowiedzieli swoje zdanie zmieniając bieg historii. 4 czerwca 1989 roku zapisał się w dziejach naszego kraju jako „DZIEŃ KOŃCA KOMUNIZMU”. Czyli mam rozumieć, że kontraktowe wybory (nie do końca przecież wolne) były wyborami wolnymi, a co za tym idzie uzyskaliśmy Wolność i Niepodległość? Proszę, uświadomcie mnie jeżeli źle pojmuję słowo WOLNOŚĆ. Zadaję sobie pytanie – dlaczego tak wielu spośród nas ma poczucie niespełnienia, a nawet przegranej? Zastanawiające dla mnie jest również dlaczego tak szybko zapominamy o faktach, które miały miejsce w przecież nie tak odległej historii. *** Przepraszam, miało być o koncercie, a nie o „jerzach” jak to śpiewał znany bard z okresu podziemia „sentymentalny JKK”. Więc teraz kilka fotek z tego skądinąd miłego spotkania na płycie Rynku Głównego w Krakowie. Koncert prowadził Jacek Fedorowicz. Wystąpili: Adam Leszkiewicz, Michał Mańka i Łukasz Jęcek, zespół „Karmaniola”, zespół „Trio Łódzko-Chojnowskie” wraz Patrycją Kaczmarską
13 maja 2009 Młodzież z krakowskiego Towarzystwa „Michała Archanioła” i Stowarzyszenia „Koliber” zainicjowała w dniu wczorajszym pierwszą edycję „Marszu Pileckiego”. Rozpoczął się on o godz. 21.00 na Placu Matejki. Z zapalonymi pochodniami oraz patriotycznymi pieśniami na ustach przeszedł ul. Floriańską – Rynek Główny – Grodzką pod Krzyż Katyński. Tam została odmówiona krótka modlitwa w intencji rotmistrza Pileckiego i zmarłych w obronie Najjaśniejszej. Złożyliśmy wspólny wieniec od Solidarności i Solidarności Walczącej. Brawo. Starsi zajęci są sporami, a młodzi dają nam przykład patriotyzmu. <<kliknij miniaturę aby powiększyć>> foto: Zbigniew Skorecki
20 czerwca 2009
19 maja 2009
Na płycie Rynku Głównego w Krakowie w dniu 19 maja o godz. 19.00 odbędzie się koncert naszych przyjaciół, zespołu Trio Łódzko-Chojnowskiego. Posłuchajcie próbki tego co nas czeka. „Arka Noego”. (aby posłuchać kliknij na ruchomej ikonie płyty CD)
![]()
27.04.2009 O godzinie 13.30 krakowski sąd miał ogłosić wyrok w/s ubeków, którzy porwali Agatę Michałek i Ryszarda Majdzika. Byłem. Rozwój sprawy raczej nieoczekiwany i bardzo mi się nie podoba. Aparaty fotograficzne „aresztowane”, więc zamieszczam sporządzony odręcznie stosowny „sztych sądowy".
kliknij na obrazku aby go powiększyć
30.04. – 23.05. Kraków - Gdańsk
Sobota, 25 kwietnia – Kraków: 11.00 – kościół bernardynów pod Wawelem – msza św. rzymskokatolicka z moim kazaniem z okazji XX-lecia powstania Towarzystwa Miłośników Lwowa i Kresów Południowo-Wschodnich. 16.00 – kościół św. Mikołaja, ul. Kopernika 9 – msza św. ormiańsko-katolicka ku czci ofiar ludobójstwa dokonanego w 1915 r przez Turków na Ormianach i ofiar ludobójstwa dokonanego w marcu i kwietniu 1944 r. przez nacjonalistów ukraińskich z UPA na Polakach i Ormianach w Kutach nad Czeremoszem
19.00 - Teatr Słowa i Tańca, ul. Długa 72 – Wieczór Poezji ks. T. Isakowicza-Zaleskiego – reżyseria i wykonanie: Sława Bednarczyk, muzyka: Jerzy Bożyk. Wstęp wolny. ks. Tadeusz Isakowicz Zaleski
„Nadchodzi nasz Czas” W ostatnią sobotę marca realizowane były kolejne zdjęcia do filmu „Nadchodzi nasz czas”. Tym razem Piotr Fugiel z Krakowa opowiadał o początkach swojej działalności i powstaniu FMW w Nowej Hucie, o działaniach jakie organizacja podejmowała w latach 80- tych. Przygotowaniach FMW do wizyty Jana Pawła II w Krakowie i symbolicznym upadku komunizmu, który miał miejsce w grudniu 1989 roku po obaleniu pomnika Lenina w Nowej Hucie. Dzięki bezinteresownej pomocy Leszka Jaranowskiego, mogliśmy odtworzyć druk ulotek „ABC” na offsecie i sicie za co serdecznie dziękujemy koledze. Obecnie mamy połowę dni zdjęciowych już za sobą. Powoli zbliża się wielkimi krokami moment kiedy powinniśmy zasiąść do montażu nakręconego materiału. Niestety może nam to uniemożliwić brak funduszy.
Żeby
materiał został zmontowany i zaprezentowany na 25-lecie FMW
potrzebujemy około 5000 zł .Są to naprawdę minimalne koszty
takiej realizacji, puki co wszystko realizujemy z funduszy
własnych. Czasu niestety pozostało bardzo mało. Myślę, że warto ten film dokończyć ponieważ jest to na razie jedyny dokument ukazujący historię FMW w Polsce. Film realizowany jest ze składek społecznych. Zachęcamy do wpłat na konto: 90 1050 1764 1000 0023 2582 8545 (SFMW) z dopiskiem „Nadchodzi nasz czas”.
O filmie:
Film będzie
opowiadać o młodzieżowej organizacji podziemnej działającej w
latach 1984 – 1990r. na terenie całej Polski. W jej szeregach
działało tysiące młodych ludzi uczęszczających do szkół
średnich, zawodowych, studentów, a często byli też młodzi
ludzie z ostatnich klas szkół podstawowych.
Mało znane historie z działalności FMW i jej
wpływie na młodzież oraz na podziemną Solidarność, stosunek do
okrągłego stołu i wiele innych, nieznanych faktów, będzie
można obejrzeć w pierwszym filmie opowiadającym historię, tej
podziemnej organizacji młodzieżowej.
Realizacja: Aleksander Kopacz Kamera: Robert Pencak Kierownik produkcji: Jacek Boroń Współpraca: Jarek Podsiadło
Patroni medialni
Jeśli nie byliście jeszcze w ten piękny czas Wielkiego Postu na nabożeństwie Drogi Krzyżowej, to może zajrzyjcie w piątkowy wieczór do kościoła św. Krzyża w Krakowie? Będzie to 1,5 godziny medytacji nad współczesnym światem i różnymi rolami jakie przyszło nam w nim pełnić. Ja się zachwyciłem nabożeństwem Drogi Krzyżowej, jako okazją do przemyślenia podstawowych spraw w życiu każdego z nas. Może mój zachwyt udzieli się jeszcze komuś? Szczegóły na plakacie. Paweł Orkisz
Po długiej nieobecności powraca strona poświęcona niezależnemu pismu podziemnemu „Hutnik”. Po wprowadzeniu stanu wojennego i po spacyfikowaniu przez ZOMO strajku protestacyjnego w podkrakowskim kombinacie hutniczym (wtedy jeszcze im. Lenina) zaczęły spontanicznie konsolidować się grupy oporu. W styczniu 1982 roku dwaj operatorzy Walcowni Drobnej i Drutu Jerzy Ostałowski i Zdzisław Jaworski z pomocą studenta AGH Grzegorza Bednarza wydrukowali pierwszą ulotkę uznaną za numer zerowy pisma „Hutnik”, a pod koniec miesiąca w nakładzie 1000 egz. pierwszy numer podziemnego pisma z utrzymaną przez długi czas jego wydawania charakterystyczną – złożoną z drobnych krzyżyków – winietą. Od tego czasu „Hutnik” ukazywał się regularnie w nakładzie od 4 do 20 tysięcy egzemplarzy (najwyższy nakład osiągnął w 1984 roku numer poświecony pamięci zamordowanego ks. Jerzego Popiełuszki), aż do zwycięskich dla „Solidarności” wyborów w czerwcu 1989 roku, wydawany już wtedy jawnie, choć nadal bez cenzury. Pismo stało się organem Tajnej Komisji Robotniczej Hutników. Pojawili się nowi współpracownicy także z poza Nowej Huty. Już w pierwszych miesiącach 1982 roku redagowaniem pisma zajął się krakowski dziennikarz sportowy Wojciech Marchewczyk, który na początku grudniowego strajku przyprowadził do pomocy hutnikom 300 osobową grupę studentów. Jako redaktor naczelny przez większość okresu wydawania pisma musiał się ukrywać, w międzyczasie internowany, parokrotnie aresztowany, podczas wpadki w drukarni w 1983 roku uratował się brawurową ucieczką z rąk SB-ków. Maciej Mach z Walcowni Blach Karoseryjnych zorganizował na terenie kombinatu hutniczego doskonale funkcjonującą sieć kolportażu i zbierania informacji. Inżynier Jerzy Rusek z Instytutu Obróbki Skrawaniem zajął się kolportażem w mieście. Leszek Jaranowski z Wytwórni Sprzętu Komunikacyjnego był jednym z głównych drukarzy, organizował zaopatrzenia w papier. Bezcenni też okazali się wypróbowani podczas strajku studenci. Współpracę autorską podjęli znani krakowscy dziennikarze Maria de Hernandez-Paluch, Helena („Lusia”) Lazar, Maria Przełomiec, zmarły już Maciej Szumowski (były redaktor naczelny „Gazety Krakowskiej” w okresie 1980/81, usunięty w stanie wojennym) i Jerzy Surdykowski. Kontaktami zagranicznymi zajmował się Andrzej Łaptaś z Uniwersytetu Jagiellońskiego i Jan Środoń z PAN. Pismo dysponowało doskonałymi informacjami zbieranymi nie tylko w Hucie, bądź przez dziennikarzy, ale dostarczanymi przez sprzyjające „Solidarności” sprzątaczki z dyrekcji i komitetów partyjnych, które wynosiły kopie tajnych dokumentów. Przez pewien czas I sekretarz Komitetu Fabrycznego PZPR posługiwał się podrzuconym mu wiecznym piórem z nadajnikiem radiowym, dzięki czemu podsłuchiwano jego rozmowy. Dobrym duchem pisma była Barbara Zientarska (pseudonim „Kaśka”), która nie tylko przepisywała matryce, ale użyczyła swojego domu, w którym prowadzono prace redakcyjne i w którym długo ukrywał się Wojciech Marchewczyk. W sumie wydrukowano i rozkolportowano 202 numery „Hutnika” i pięć tzw. numerów specjalnych. Dwukrotnie w 1982 i 1983 roku nadawało swoje audycje radio „Hutnik”. Zdławienie głosu zdelegalizowanej „Solidarności” mającego ogromny wpływ na załogę jednego z największych w Polsce zakładów pracy stało się priorytetowym celem krakowskiej bezpieki. Nigdy jednak nie udało się zniszczyć pisma, bo żadem agent nie przeniknął do ścisłej grupy około 50 osób posiadających istotne informacje. Druk i kolportaż były zresztą rozśrodkowane i gdy zdarzała się wpadka jednego elementu, jego funkcje przejmował inny. Aby rozpracować pismo powołano tajną grupę kontrwywiadowczą pod kryptonimem „Wir”, która zamierzała przypisać jego twórcom współpracę z zachodnimi służbami wywiadowczymi. Efektem długotrwałej obserwacji prowadzonej w całym mieście było wejście bezpieki w czerwcu 1987 roku do domu Barbary Zientarskiej, gdzie aresztowano kilka osób, w tym ukrywającego się Wojciecha Marchewczyka. Sam szef krakowskiej bezpieki, nieżyjący już gen. Jerzy Grubba pofatygował się na miejsce tej akcji, aby powiedzieć swoim ofiarom ironiczne „a kuku”. Tego samego dnia rozbito też w innym miejscu główną drukarnię pisma. Wieczorem radio i telewizja w całym kraju ogłosiły o likwidacji „wrogiego ośrodka”, ale już następnego dnia ukazał się kolejny numer „Hutnika” z tytułem na pierwszej stronie: „A kuku, generale!” Wydrukowano go w jednej z krakowskich drukarń państwowych dzięki nieżyjącemu już drukarzowi Władysławowi Kucharzowi. Podczas strajków w kombinacie hutniczym w 1988 roku „Hutnik” ukazywał się codziennie. Mimo, że od najbardziej bolesnej w jego dziejach wpadki nie minął rok, zespół zdołał jeszcze rozbudować swoje możliwości. Był „Hutnik” wspaniałym przykładem współpracy i solidarności różnych środowisk: starego Krakowa i Nowej Huty, robotników i inteligencji. Był kolportowany nie tylko w Hucie, ale we wszystkich większych zakładach pracy Małopolski, trafiał regularnie do Warszawy, Gdańska, Wrocławia oraz innych ośrodków podziemnej „Solidarności”. Docierał też za granicę. Bezdyskusyjnie było to największe i najszerzej rozchodzące się podziemne pismo zakładowe w Polsce. „Wolna Europa” uznawała go za wiarygodne i najlepiej poinformowane pismo. (Leszek Jaranowski)
Kraków, 11 lutego 2009 Osobowe źródła informacji – zagadnienia metodologiczno-żródłoznawcze
Dyskusję z dr Filipem Musiałem (IPN Kraków) oraz Pawłem Piotrowskim (IPN Wrocław) pt. „Agentura: fakty i mity” prowadził Roman Graczyk w krakowskim klubie pod Jaszczurami.
Stowarzyszenie Federacja Młodzieży Walczącej Ratujmy Ankę!!!
Anka
Jędrzejewska, „Młoda” to nasza koleżanka z czasów, gdy
wspólnie walczyliśmy o wolność. Wywodzi się z Harcerstwa R.P.,
co jest konsekwencją jej pochodzenia ze starej gdańskiej
rodziny. W Federacji zaczęła działać w 1986 roku. Zajmowała
się kolportażem prasy niezależnej. Potem była redaktorem
pisma szkolnego Milo nr 9 (IX LO w Gdańsku) oraz
środowiskowego pisma „Wiatr od Morza” (FMW-RSZ). W maju i
sierpniu 1988 roku czynnie uczestniczyła w strajkach:
najpierw na Uniwersytecie Gdańskim, a następnie w Stoczni
Gdańskiej, Stoczni Remontowej i Stoczni Północnej. Po
przemianach 1989 roku została wybrana przewodniczącą
Niezależnej Unii Młodzieży Szkolnej (NUMS). *** kontakt na nasz adres: kontakt@fmw.org.pl
Wpłaty na nasze konto z
dopiskiem ANKA
|
© Leszek Jaranowski